Forum  Strona Główna


PCdP- Polskie Centrum dla Petz
 

Someone Else - dwie rasy, jedno serce .

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wasze hodowle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shelf
Moderator


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: lala la.

PostWysłany: Pon 11:15, 31 Sie 2009    Temat postu: Someone Else - dwie rasy, jedno serce .



    'Hodować to polepszać, a nie pomnażać!'



    Hodowla 'Someone Else' powstała 4 marca 2007 roku i śmiało mogę powiedzieć, że jesteśmy jedną z najstarszych hodowli na SHiRze. Z początku zajmowałam się hodowlą owczarków niemieckich pliku abno, hodowałam także estrele, ale eksperymenty skonczyły się z biegiem czasu. Postanowiłam, że najlepiej jest hodować to, co się naprawdę kocha. Więc cóż było robić? W hodowli zagościli przedstawiciele moich ulubionych ras - owczarki niemieckie długowłose oraz owczarki belgijskie tervuereny. I jak widać, strategia okazała się skuteczna. Coprawda nie mam już tyle czasu na hodowle jak kiedyś (ah, to licealne życie!), mieliśmy nawet kilka przerw w działaniu, ale my byliśmy, jesteśmy i będziemy.
    Co ostatnio? Zredukowałam lidzbę psów do minimum. Ale nie miałam wyboru, teraz musze poświęcić się nauce, by dostać się na wymarzone studia z dobrym wynikiem.


      A MOŻE TERAZ JA?

    Zapewne każdy mnie tutaj dobrze zna, ale wypada się przedstawić i powiedzieć co nieco o sobie, bez angażu w Petz. Otóż: mam na imię Hanna i mieszkam w okolicach uroczego Wrocławia. Psy kocham od 3 roku życia, co przedstawię wam później, po kolei. Jeśli chodzi o muzykę: od 6 lat słucham The Rasmus i Evanescence, prócz tego różnych innych pojedynczych piosenek. Choć musze się przyznać - od jakiegoś czasu nic, tylko Jonas Brothers ;d. Ulubioną porą roku jest zima, co zapewne zauważycie w rozwinięciu tematu. Prócz tego kocham język fiński, biologię, piłkę nożną, mechanikę samochodową i wampiry (ale tylko te przedstawione w literaturze Anne Rice). Poza tym pisze opowiadania i mam na swoim koncie kilka drobnych sukcesów literackich. Ale mimo wszystko, moją największą pasją jest kynologia. A oto moja historia.

    To zaczęło się dwanaście lat temu, przyszło niewiadomo skąd. Miałam wtedy trzy latka, a więc byłam w wieku, w którym człowiek nie jest w stanie zadecydować, co będzie w przyszłości jego pasją. A jednak w tym wieku wszystko się zaczęło. Pogryzł mnie pies – owczarek niemiecki. Ugryzienie było mocne i bolesne, zadane w szyję. Wszyscy spodziewali się, że do końca życia pozostanie we mnie lęk do psów, byli na to w pełni przygotowani.
    Ale stało się inaczej. 'Zwykłe' dziecko pomyślałoby: 'Ten pies jest zły, tak jak i inne'. Jednak ja myślałam nieco inaczej, a mianowicie: "Dlaczego ten pies mnie pogryzł? Co JA takiego zrobiłam? Gdzie JA popełniłam błąd?" Wiedziałam, że pogryzł mnie z mojej własnej winy, nie inaczej. Rodzice starali się ograniczyć mi kontakt z psami. Ale ja się ich nie bałam. Wręcz przeciwnie - lgnęłam do nich! Przejrzałam wszystkie obrazki z psami, jakie znajdowały się w domu. Najbardziej zauroczył mnie ten z owczarkami niemieckimi. I tak zakwitła moja miłość do kynologii.
    Kiedy miałam pięć lat, pies pogryzł mnie ponownie. I to nie byle jaki pies, bo ten sam - owczarek niemiecki Jazon. To ugryzienie było o wiele bardziej dotkliwe. Oprócz szyi miałam pogryzione ucho i twarz. Rodzice ograniczyli mi kontakt z psami do minimum. Gdy tylko na spacerze pojawiał się pies, jakikolwiek, natychmiast zmieniali kierunek trasy. Rozumiałam ich obawy, ale na samą myśl o tym, że nie mogę mieć, a nawet dotknąć psa, łzy stawały mi w oczach...
    W szkole podstawowej zaczęłam dużo czytać - na początku bajki o psach, poprzez wiersze, aż później czytałam jedynie książki naukowe o rasach psów, wystawach, anatomii, wzorcach, szkoleniach. Czyli jednym słowem - wszystko, co związane z psami. Kynologia, stała się moją pasją, która później przerodziła się w prawdziwą obsesję. Nie mogłam wytrzymać dnia bez zaglądnięcia do mojej psiej encyklopedii. Zawsze jednak, zanim przeczytałam wzorzec jakiejkolwiek rasy, zaglądałam na tę stronę w owczarkami niemieckimi.
    Dla mnie owczarek niemiecki nie był zwyczajnym psem. To był ideał zwierzęcia. Ich piękny eksterier, swoboda ruchu i ta chęć do pracy z człowiekiem... Ale mogłam o nim jedynie marzyć. Rodzice podejrzewali, że mam taką pasję, lecz o psie nie było mowy.
    W wieku dziesięciu lat zaczęłam jeździć na wystawy kynologiczne. Kiedy zobaczyłam te wszystkie wypozowane psy i ich właścicieli patrzących na nie z wielką dumą... wiedziałam, że TO chcę w życiu robić. Tylko pytanie: Jak pogłębić pasję do kynologii bez psa?
    Starałam się jednak nie myśleć o tym. Nałogowo czytałam coraz więcej książek o kynologii i weterynarii, zaczęłam nawet mailować z kilkoma hodowcami. Rozmawialiśmy między innymi na temat charakterów różnych ras, i oczywiście o sukcesach wystawowych ich podopiecznych. W ten sposób dowiadywałam się coraz więcej, pięłam się w górę. Wiedza, którą zdobywałam, przelewała się na moje osiągnięcia w nauce w dziedzinie biologii. Kiedy tylko otrzymałam jakąś czwórkę, większość mówiła z ironią w głosie: "Co tak słabo? Kiepsko ci poszło." Wydawało mi się, że nikt nie rozumie i nie toleruje mojej pasji. Tylko mama, która sama jest biologiem, obserwowała moje wzmagania związane z kynologią i wiedziała o mnie więcej, niż mogłam się spodziewać.
    Dwudziesty czerwca dwa tysiące siódmego roku. Za bardzo dobre wyniki w nauce dostałam kolejną książkę o psach, Wieczorem, pogrążona w lekturze, zrozumiałam wszystko. Nigdy nie będę mieć psa... Wybuchnęłam głośnym płaczem. W ciągu jednej nocy wypłakałam chyba więcej niż w swoim dotychczasowym życiu. Myślałam o tym, co kocham, a czego nigdy mieć nie będę. Rano oczy miałam napuchnięte od łez. Wyszłam na dwór, odwiedziłam przyjaciółkę, poszłam na zakupy. Miałam nadzieję, że to choć trochę mi pomoże. Ale nic nie pomogło. Gdy wróciłam do domu, zamknęłam się w pokoju i puściłam swoją ulubiona piosenkę, by choć na chwilę zapomnieć. Z przedpokoju dobiegł mnie głos mojej mamy: "Dzień dobry, dzwonię w sprawie psa." PSA?! To niemożliwe. Zaczęłam podsłuchiwać. To była hodowla yorkshire terierów. Gdy mama skończyła rozmowę, wybiegłam z pokoju, rzuciłam jej się na szyję i przez drżące gardło wypowiedziałam proste, ale jakże wdzięczne "dziękuję".
    Dwa miesiące później zostałam posiadaczką wspaniałego yorkshire terriera. I powiem, że na tę chwilę warto było czekać piętnaście lat. Razem uczymy się póz wystawowych i obedience, a na wiosnę rozpoczniemy treningi frisbee. Mój pies jest dla mnie całym światem, spełnionym marzeniem. Pewnie niektórzy pomyślą, że przesadzam z miłością do zwierzęcia. Jednak ci, co tak uważają, z pewnością nigdy nie znajdowali się w mojej sytuacji. Zaufać stworzeniu, które dwa razy bezlitośnie Cię pogryzło? To naprawdę piękne i niezwykłe. Co prawda nie mam owczarka niemieckiego, ale mój york w pełni go zastępuje.
    Teraz kończę czytać książkę o championacie, pies śpi na kanapie, słucham ulubionej piosenki - tej samej, co dwudziestego czerwca. Wstaję, podchodzę do lustra i oglądam uważnie wyblakłe blizny na szyi i twarzy. Uśmiecham się i dziękuję Jazonowi, bo tak naprawdę gdyby nie on, nie odkryłabym swojej miłości do kynologii. Był, jest i będzie dla mnie ideałem owczarka. W tej chwili marzy mi się jedynie gabinet, a na nim tabliczka z napisem: Hanna Kwaśniewska, lekarz weterynarii, sędzia kynologiczny, właściciel hodowli owczarków niemieckich długowłosych i owczarków belgijskich tervuerenów "Berlińska Sfora"
    "To dalekie marzenia, ale myślę, że z moja silną wolą jestem w stanie to wszystko osiągnąć" - mówię stanowczo, odkładając kolejna przeczytana książkę na półkę.


      KONTAKT ZE MNĄ

    gg: 3411747
    skype: zbieram_puszki
    mail: [link widoczny dla zalogowanych]



    'Cóż to by było, gdyby na świecie nie było mężczyzn? Dzieci by nie było. Ale czy na pewno facet to jedynie leżąca na kanapie kupa sadła z pilotem w ręku i piwem na stole? ależ są jeszcze na tym świecie dżentelmeni! Szkoda tylko, że mają o dwie łapy za dużo.'


      Ch. SHiR, BCBC, GSC SE’s Guilty Łoooo! Empty Jeeee! LAURI


    Lauri jest pierwszym psem w mojej hodowli. Już na początku mojej kariery ceniłam sobie czarne kulki, a kiedy owe wyłaniały się ze schroniska - nie miałam serca ich tam z powrotem odsyłać. Tak wiec, bez większego namysłu, w moich progach znalazł się Lauri. Imię ma oczywiście po wspaniałym i idealnym piosenkarzu, Laurim Johanesie Ylönenie ;>. Już od szczeniaka wykazywał miłość do wystaw, frisbee i... panienek. Toteż niedługo potem w nasze progi wkroczyła Hannah, która całkowicie zakręciła mu w głowie.

    ___

      Ch. SHiR SE’s In My Life! MARTIN


    Jest drugim tervuerenem w mojej hodowli, pierwszym na forum. Niemal od razu podbił serca sędziów (choć jego najwiekszą konkurencją była Monita). Zawsze ustępował dziewczynom, wiec to generalnie one zdobywały BOB, ale jemu co jakiś czas też przytrafiał się bonus za cierpliwość ;d. Martin odziedziczył imię po bohaterze mojego ulubionego wówczas serialu, za co wstydzę się do dziś. Ale imię do niego przylgnęło, toteż postanowiłam, ze go nie zmienię. Zresztą, i tak przyzwyczaiłam się wykrzykiwać przed ekran: Martin, gdzie leziesz! Stój prosto, bo się walnę!'




    'Światem żądzą 3 żywioły: ogień, woda i kobieta. Tak jest też w naszym przypadku. Ojć, czemu tu tyle feministek? my przynajmniej nie siedzimy tyle przed telewizorem! i słusznie jesteśmy zawywane płcią piękną, i jakże bardzo PRZECIWNĄ.'


      SE’s Miłość z Plakatu HANNAH


    Ah, jakże ta dziewczyna namieszała Lauriemu w głowie... Niestety, na wystawach nie szło jej tak dobrze, jak jej partnerowi. Za to wykazuje się po dziś dzień rodzicielskim instynktem - wzorowo zajmowała się WSZYSTKIMI szczeniakami, i to nie tylko tymi własnymi. Kiedy przychodził do nas nowy szczeniak, Hannah natychmiast przejmowała nad nim opiekę. Zupełnie jak ja! ah, w końcu nosimy to samo imię. Cóż, kobiety czasem mają to we krwi. Imię jest oczywiscie po jakże pięknej i utalentowanej właścicielce. W I rocznicę powstania hodowli zrobiłam jej i Lauriemu ślub, ale rozwodu nie przewiduję.

    ___

      Ch. SHiR, BCBC SE’s Bad Girl from Helsinki MONITA


    Wśród tervuerenów trafiła do mnie jako pierwsza i szczerze przyznam - jest bardziej dojrzała od Martina. Zachowuje się należycie w odpowiednich chwilach, nie ma takich odpałów jak on. Poważna z niej baba, nie powiem... czasem nawet aż za bardzo. Monita wydała na swiat kilka miotów, każdy z nich bardzo udany. Oczywiście to Martin przypisuje sobie całą urodę szczeniąt, ze to niby po nim, ale my wiemy swoje. Faceci są zawsze tacy sami!



    'W naszych progach goście są zawsze mile widziani. Nawet, jeśli to odmieńcy, dla nich zawsze znajdzie się miejsce przy kominku.'

      Bordergroup's Black Blue White


    Danger jest niezwykle roztrzepanym borderem dobrego pochodzenia. Zachowuje się jak każdy przedstawiciej swojej rasy - zagania inne psy, trenuję z nim frisbee i obedience. Choć szczerze powiedziawszy - ten szatan woli robić wszystko, tylko nie to, co mu każę. Energia go rozpiera nawet wówczas, gdy śpi. Nie moze po prostu usiedzieć w miejscu, rwie się do biegu. Je tylko wtedy, kiedy musi, ale natychmiast to spala. I czemu ja nie mam takiej silnej woli jak on? Wniosek: żeby schudnać, musze zacząć łapać frisbee w zęby. A imię? Przecież to bydlę jest niebezpieczne dla otoczenia!

    ___

      Kerberos' Black Keys AKI


    Aki jest niewzorcowa, ale kiedy tylko zobaczyłam temat, od razu mi sie spodobała. ta plamka na ryjku jest wprost urocza :3 Jest całkowitym przeciwieństwem Dangera, za to podobna do Greeda. Nie lubi wysiłku, woli raczej powylegiwać się przy kominku czy pobiegać za piłeczką (koniecznie tenisową!). Towarzystwo jest czymś względnym, woli samotnosć. Choć czasem z niepokojem obserwuje poczynania Dangera w treningach frisbee. Ale zeby tak samej? No co wy! Mimo, iż jest 'inna', ma wysoką samoocenę.
    EDIT 28.07 - no i chyba nam rozkwitła lilija. Podpatrzyła Dangera i chce być taka jak on. Odkryła w sobie miłość do frisbee! Od dziś trenuje razem z Dangerem i stanową wspaniały duet. Brawo!


    ___

      IntCh. i Ch. SHiR Rävrackans’s Black Hayate


    Jak wszyscy wiedzą, kocham Finlandię. Nie mogło więc zabraknąć rasy pochodzącej z tego kraju. Greeda mam u siebie bardzo długo, wzięłam go od Abii i mam do dziś. Bez ogródek mogę powiedzieć, że uwielbiam tego psa. Jest spokojny, niewymagajacy, nie to co np. roztrzepany Danger. Lubi zabawę z innymi psami, wybiera raczej spokojny tryb życia. Jest już Interchampionem, więc podarowaliśmy sobie wystawy. Ale kto wie, czy nie wrócimy do klasy weteranów?

    ___

      CH. SHiR AKOYA Wesołe Uchole


    Akoya jest pierwszą maskotką w hodowli. Pamiętam, jak zaciekle o nią walczyłam u Joy. Przyrzekłam, ze nigdy jej nie oddam. I obietnicy dotrzymuję. Ćwiczymy frisbee, które uchol wprost UWIELBIA. Na wystawach miała spora konkurencję (choć nie wiem, jak jest teraz), ale i tak została championem, przez co jestem z niej dumna :3 Mam nadzieję, ze po powrocie na ring pójdzie jej równie dobrze, co na początku kariery. Tylko zeby tak często nie zaczepiala innych psów... I po kim to ma? Hmm... Ej, co sie kurde na mnie tak patrzycie, POSZLI! ZAMYKAMY LOKAL!

    ___

      Ch. SHiR Diamant Avalanche's DUKAT


    Chyba najstarszy pies, jakiego posiadam. Wychowanek shivy, obecnie mój podopieczny, jest bardzo żywym psem, z którym czasem miewam problemy. Lubi frisbee i obedience, ale o agility mozeby chyba zapomnieć. Nie potrafi (chociaż bardziej prawdopodobnejest to, ze po prostu nie chce) przeskoczyć przez hopkę, no ale trudno. Lubi łapać martką kaczkę, biegać za piłką, ale najbardziej to chyba lubi spać. Koniecznie na sercowej podusi! Dukat, nazywany również Dolarem, jest wiec naszym ukochanym staruszkiem. Ale i tak rozpiero go energia, tak być powinno!

    ___

      DAJKA Uszaty Łaciuch


    Bardzo pewna siebie zdobycz od Zireal. Na wystawach sobie nie radziła przez konkurencję rodziców, ale my sie nie damy. Jest zadufana w sobie, widzi tylko swoje piękno... a faceci? Podobają jej się tylko ci, których drukują na banknotach NBP. Dajka na inne psy patrzy z pogardą. 'Jak można się tak pobrudzić?! Łapy precz ode mnie! Moje futerko musi lśnić!' Za piłką nawet nie poleci, bo przecież dopiero co pazurki malowała. Pół życia spędziłąby w SPA. Candy Girl, możnaby rzec. Ale my już to zmienimy!



    Poprzednie.
    A, B, C, D, [link widoczny dla zalogowanych]F, [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] R,

    Nie planujemy miotów. Na razie.

    Mam nadzieję, że czas spędzony na tej stronie nie jest czasem straconym. Hodowlę prowadzę dla Was, nie dla siebie, zatem wasze odwiedziny są dla mnie bardzo ważne. Jeśli mógłbyś zostawić komentarz w tym temacie dotyczący wyglądu/psów/czekogolwiek, byłabym bardzo wdzięczna. Dziękuję Shivie za nowe ramki, osobom, od których mam psy, ze pozwolili mi się nimi zaopiekować, ale przede wszystkim Tobie. Wielkie dzięki!



    Lintu & Cała Reszta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheila
Moderator


Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 12:57, 31 Sie 2009    Temat postu:

Haa jestem pierwsza Twisted Evil Laughing
Hodowlę znam od samiutkiego początku i życzę ci dalszego powodzenia i na wystawach i w miotach
Do Blaczka (Dangera) proszę dopisać tytuły: Int.Ch.BorderClub, Ch.BorderClub, Ch.PPP (Pracy), Ch.PKC, OD.PKC, GPC.PKC. Potomstwo tutaj: [link widoczny dla zalogowanych].


Ostatnio zmieniony przez Sheila dnia Pon 12:59, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciara5
Sędzia


Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 13:56, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Aki boska ;*. Ta łatka na ryjku jest urocza! Pokarz je w pozach ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shelf
Moderator


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: lala la.

PostWysłany: Wto 16:31, 01 Wrz 2009    Temat postu:

sheila, potomstwo mi sie nie wyświetla :c
ciara - dzięki a pozy to miał mi ktoś chyba zrobić... *look na sheile* XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neska97



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Wto 20:44, 20 Paź 2009    Temat postu:

PIĘKNE PSY!!!! BOSKIE!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celeśte.



Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:24, 24 Paź 2009    Temat postu:

Ramki C U D O W N E ! pieski tez ladne Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wasze hodowle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxBlue v1.0 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin